Archiwum 29 grudnia 2003


gru 29 2003 czas
Komentarze: 0

tak niedawno było tak, że pewnego dnia, bodajże czwartku, przed "wakacjami"(czyt. Bożym Narodzeniem i innymi pierdołami) spotkałam Go. Uśmiechnnięty, nieźle ubrany co najważniejsze - przystojny. Nie zabujałam się, nie zakochałam, a tak bardzo czasami brak mi go. Właściwie, nie znam go tak dobrze jak pani Monika - moja sąsiadka, której jest on przeznaczony, ale dostał ode mnie najwyższą notę jaką mógł. Jest typem człowieka, który na całym świecie jest tylko jeden jedyny. A na imię mu Sławek. Czas mija szybko. jutro już wyjeżdża. Gdzie? oh, gdyby były to Niemcy albo Czechy, jednak los rzucił go do ... Libanu, na służbę wojskową. Nie wiem kiedy wróci, ale jeśli będzie mi to dane rzucę mu się na szyję. Wiem jaki trudny będzie ten przyszły rok. napewno wiele się zmieni, zdarzy. Ale mam nadzieję, że życie nigdy nie rodzieli Moniki i Sławka. życzę im tyle dobrego, ile tylko można i aby zawsze byli razem.

wyrazy uszanowania dla wszystkich, którzy odwiedzają moj blog, Całuję pozdroffionka :*

naskrobał Nat

angel_tygrysica : :