angel-tygrysica

Ten blog staje się coraz słodszy i wogóle. Idź pan w chuja z takim czymś...po co ja go wogóle zaczynałam?! nie wiem...i tak pewnie jest beznadziejny, niestety...jak tak patrzę na blogi Karola i jego siostry(a mojej ukochanej qmpeli)-Gosi, to aż mnie złość bierze...nie to, że chciałabym żeby mój był lepszy, ale mój to wogóle jest dno...zresztą ja wogóle jestem dno, i ..................................wole nie pisać... Wogóle jakaś jestem pojebana, serio. Zresztą ja tak przez całe życie uważam, więc dla mnie to nie jest nic nowego. Ale jakoś to tak przytłacza. No nie wiem co ja mam zrobić z tymi kompleksami. Wiem, że wielu ludzi ma ich więcej, jest im gorzej i wogóle. Ale może to prawda, może powinnam przestać o nich(kompleksach) gadać, może powinnam się zamknąć w sobie...Tak by było chyba najlepiej. Nie... NAJLEPIEJ BY BYŁO, GDYBYM WRESZCIE ZDECHŁA...no i co ja mam tu jeszcze pisać? pewnie dużo, poczekajcie muszę jakąś muzę włączyć...i znowu DKA...Ta piosenka, bardzo oddaje mój humor i tak jakoś odzwierciedla mnie(jak pewnie wielu :-) ) Tak samo jak "Każdy ma chwile" :P ja nie wiem...eh życie...muszę zmienić szatę... OKI napiszę coś jeszcze później, jak wstawię nową szatę...

Chyba naprawdę się już uzależniłam od szlug...:( Karol nie będzie zadowolony, boje się że zerwie ze mną :( postaram się nie jarać, ale........................................................................

Ze mną coraz gorzej, tracę wenę, coraz bardziej uzależniam się od papierosów... okropnie mnie serce boli... pewnie od tych fajek. eh szlugi, to straszne!! napiszę coś jutro bo dzisiaj już nie mogę (serduszko boli) :( pa

miłych snów

Dzień mija...wolno, mozolnie, beznadziejnie...ale na sam koniec poprawił mi się humorek! :P dzięki temu mojemu kochanemu Łośkowi i Offspring'ów...(że też ja tego słucham!!) Ostatnio dużo myślałam nad tym WSZYSTKim.... pamiętam, jak ktoś kiedyś powiedział mi, że jestem silna...że to co czuję, co złego mi się przytrafia, to tylko moje "potknięcia na mojej krętej drodze życia"...nawet nie wiem kto to powiedział...hmmm...

BOŻE ALE MAM ZAJEBISTY HUMOR NO!! chyba pierwszy raz :P

oki jak mnie natchnie, to coś napiszę...

Tak bardzo chciałam w jego ramionach poczuć się bezpieczna, zapomnieć o bólu, być zrozumianą...ale zapomniałam o czymś bardziej ważnym ode mnie - o Nim. Może (napewno) on też ma problemy i wogóle. Zachowałam się tak egoistycznie i samolubnie, ale boję się że znowu kogoś stracę, a wtedy naprawdę nie przeżyję tego.

Łzy pięką jak ogień, ból uśmierca moje serce i duszę. Czekałam dzisiaj na mój pociąg do nieba...czekałam, lecz kiedy nadjechał...stchórzyłam. A może to nie było tchórzoswto może to ta moja "mała-wielka" miłość? nie wiem...oki kończę...zamulam, wzięłam kilka tabletek i się źle czuję...

Miłych snów wszystkim

Nark

Do jutera